Aktualności

CBŚP: Zlikwidowali magazyn dystrybucji amfetaminy i marihuany – blisko 5 kg narkotyków nie trafi na rynek

Data publikacji 13.10.2014

Zlikwidowany magazyn dystrybucji amfetaminy i marihuany, zabezpieczone blisko 5 kg narkotyków oraz zatrzymani dwaj mieszkańcy Elbląga wywodzący się z lokalnego środowiska pseudokibiców, to efekt realizacji przeprowadzonej przez policjantów Centralnego Biura Śledczego. Narkotyki o czarnorynkowej wartości blisko 150 tysięcy złotych nie trafią na lokalny rynek.

Policjanci Centralnego Biura Śledczego w ostatnich dniach po raz kolejny uderzyli w środowisko zajmujące się przestępczością narkotykową. Również i tym razem cios był dość dotkliwy – 5 kg narkotyków nie trafi na rynek.

Funkcjonariusze ustalili, że osoby wywodzące się z lokalnego środowiska pseudokibiców mogą wprowadzać do obrotu znaczne ilości narkotyków. Zebrane przez funkcjonariuszy informacje pozwoliły na określenie lokalizacji magazynu, z którego miały być dystrybuowane narkotyki oraz ustalenie osób mających związek z nielegalną działalnością.

We wtorek po południu grupa realizacyjna weszła do jednego z mieszkań na terenie Elbląga. To tam miały być dostarczane narkotyki, mieszane, a następnie dystrybuowane. Odpowiedzialny za to miał być Tomasz B. W wynajmowanym lokalu policjanci zabezpieczyli 4 kg amfetaminy, blisko 1 kg marihuany oraz kofeinę. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych narkotyków to blisko 150 tysięcy złotych. Tam też zatrzymali 24-letniego Tomasza B. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jego los podzielił 27-letni Kamil B., przy którym policjanci zabezpieczyli pieniądze i niewielkie ilości narkotyków. Funkcjonariusze przeszukali jeszcze jeden lokal. Tam zabezpieczyli około 50 gramów marihuany.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w obrocie znaczną ilością narkotyków.

Grożą im kary do 12 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Dzisiaj zapadną decyzje o zastosowaniu środków zapobiegawczych.

Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Powrót na górę strony