Zatrzymali oszusta „na wnuczka”! To dopiero początek większej sprawy
Policjanci kryminalni z Elbląga zatrzymali 31-letniego elblążanina, który jest podejrzany o oszustwa na tzw. „wnuczka” i „na policjanta”. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, usłyszał zarzut i został dzisiaj aresztowany przez sąd. Śledczy zapowiadają, że to dopiero początek większej sprawy, a zatrzymany mężczyzna był pośrednikiem w przestępczych transakcjach. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Łukasz W. został zatrzymany w miniony wtorek przy ulicy Wspólnej w Elblągu. W jego samochodzie funkcjonariusze zabezpieczyli nawigację i telefon komórkowy. Z kolei w domu, kolejne dwa aparaty telefoniczne. Wczoraj usłyszał zarzut oszustwa, a dzisiaj na wniosek policji i prokuratury, sąd aresztował go na trzy miesiące. 31-latek był znany policji z tego, że pracował wcześniej jako ochroniarz, w jednym z marketów na terenie Elbląga. Został stamtąd zwolniony za kradzieże. Na jego trop policjanci wpadli wyłącznie dzięki żmudnej, wielomiesięcznej pracy kryminalnej. Podejrzany mężczyzna złożył wyjaśnienia. Policjanci ustalili, że był pośrednikiem, który odbierał pieniądze od pokrzywdzonych, starszych osób. Ponadto podczas wczorajszej wizji lokalnej wskazał adres, pod którym odebrał ostatnie 1200 zł od oszukanej staruszki. Kobieta nawet nie próbowała tego wcześniej zgłosić. Funkcjonariusze od razu przyjęli od niej zawiadomienie o przestępstwie.
Zadaniem zatrzymanego było odbieranie gotówki od pokrzywdzonych, którzy wcześniej mieli telefon od „wnuczka”. Później pieniądze zawoził do Olsztyna, gdzie spotykał się ze swoim „pracodawcą”. Za wykonanie zlecenia otrzymywał kilkaset złotych. Policjanci udowodnili mu trzy takie czyny. Wszystkie na przełomie listopada i grudnia ubr. Dwa z nich miały miejsce w Elblągu i były to ulice: Lubraniecka i Saperów, a jedno w Tolkmicku.
Sprawa ma charakter rozwojowy, a policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Łukaszowi W. grozi kara do 8 lat więzienia.
Policjanci wciąż ostrzegają
Przestępcy posługują się różnymi metodami mającymi uwiarygodnić ich, jako członków rodziny osób pokrzywdzonych. Cały proceder inicjowany jest rozmową telefoniczną sprawcy pełniącego rolę tzw. „telefonisty”.
Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach często występujących u osób starszych. Następnie dzwonią na wybrany numer telefonu.
Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową. Werbowanie tzw. kurierów, czyli osób odbierających pieniądze często odbywa się poprzez ogłoszenia w prasie – „dam pracę”.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 5.01 MB)
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 7.87 MB)