Staruszka zasłabła na ulicy. Pomogli jej policjanci
Na jednej z elbląskich ulic policjanci zauważyli starszą kobietę, która siedziała na chodniku oparta o płot. Okazało się, że zasłabła. Funkcjonariusze udzielili jej pierwszej pomocy i wezwali karetkę. Dzięki szybkiej reakcji trafiła pod opiekę lekarzy. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Do tej sytuacji doszło wczoraj (21 kwietnia) około godziny 13. na ulicy Mącznej w Elblągu. Nieumundurowani funkcjonariusze, z wydziału przestępczości gospodarczej, zauważyli siedząca pod płotem starszą kobietę. Miała drgawki, na przemian traciła i odzyskiwała przytomność. Mundurowi przenieśli ją w cień, udzielili pierwszej pomocy i wezwali karetkę. Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Policjanci ustalili, że 82-latka mieszkała nieopodal miejsca gdzie ją znaleźli. Zastanawiające jest jednak to, że pomimo ruchu ulicznego i przechodniów, którzy ją mijali, nikt nie zareagował na siedzącą na chodniku, starsza kobietę. Często zapominamy, że czasami liczy się każda minuta zanim pojawi się specjalistyczna pomoc.
Należy pamiętać, że wszyscy mamy obowiązek udzielenia pierwszej pomocy. Artykuł 162. Kodeksu Karnego jasno określa, że "kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" oraz "Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej".
Jakub Sawicki, Zespół Prasowy KMP Elbląg