Elbląg: Policjanci ustalają kto oszukał 70-latka
Świeżo zakupiony mercedes okazał się być nie do końca okazją. Policjanci z Wydziału zwalczania Przestępstw Gospodarczych prowadzą czynności sprawdzające w sprawie zakupionego przez mieszkańca Iławy samochodu.
Auto zostało zakupione na terenie Elbląga. Jego nowy właściciel z początku cieszył się z zakupu, później jednak, auto zaczęło się psuć. Trafiło więc do mechanika. Ten orzekł, że samochód ma nie do końca prawdziwy przebieg. Tzn. licznikowe 166 tysięcy na pewno tym autem było zrobione jednak pominiętych zostało jego zdaniem „trochę” dodatkowych kilometrów. Rozgoryczony już wtedy nowy właściciel poszedł po pomoc do autoryzowanego serwisu, by dowiedzieć się czegoś o historii swojego auta wyprodukowanego w 2011 roku. Tu okazało się, że samochód miał faktycznie przejechane 166 tysięcy kilometrów, tyle tylko, że już w 2013 roku. Z historii serwisu wynikało, że w 2016 roku na liczniku niemieckiego auta było już… 441 tysięcy kilometrów. Wtedy auto trafiło do Polski i jeździł nim poprzedni właściciel, od którego odkupił go mężczyzna zgłaszający oszustwo.
Z historii serwisu wynikało dodatkowo, że auto na terenie Niemiec jeździło jako… taksówka. Mężczyzna zapłacił za samochód ponad 35 tysięcy złotych. Poważnych wątpliwości nabrał w momencie, gdy samochód zaczął się psuć a w oleju silnikowym pojawił się płyn chłodzący. Sprawę zgłosił więc na policję. Teraz prowadzone są czynności sprawdzające pod kątem dokonania oszustwa. Za taki czyn Kodeks Karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają o tym, aby jeszcze przed zakupem auta i podpisaniem umowy sprawdzać dokładnie jego stan techniczny oraz o ile to możliwe historię serwisową w tym przebieg.
kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu