Z zazdrości podpalił dziewczynie samochód. Trudna miłość ujrzy finał w sądzie
36-letni mieszkaniec gminy Młynary na wieść, że jego partnerka odchodzi do innego mężczyzny podpalił jej samochód. Trudna miłość zakończyła się zarzutami dla podejrzanego o zniszczenie mienia i groźby pozbawienia jej życia. Cała sprawa ujrzy finał w sądzie. 36-latek był wcześniej karany za kradzież. Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Chory z miłości Mariusz D. miał w miniony weekend otrzymać od pokrzywdzonej krótką wiadomość – „Odchodzę do innego…”. Na taką informację zareagował impulsywnie. Pierwszego dnia marca br. około godziny 20. zakradł się na jej posesję z kanistrem benzyny. Następnie oblał jej osobowego renault i podpalił. Płonące auto zauważył sąsiad kobiety, który ją zaalarmował. Właścicielka ugasiła samochód ale doznała poparzeń dłoni (I i II stopnia). Potrzebna była pomoc medyczna. Straty jakich dokonał podpalacz to 450 zł. Zniszczeniu uległ tył auta. Z miejsca zdarzenia uciekł ale pokrzywdzona podejrzewała, że sprawcą jest jej były partner. Podejrzewała, gdyż już w lutym im się nie układało i odgrażał się kobiecie, że ją zabije, spali dom i samochód. Od chwili zgłoszenia policjanci z Młynar zaczęli pracować nad sprawą. Przesłuchali pokrzywdzoną i świadków zdarzenia. Następnego dnia na terenie Młynar zatrzymali 36-latka. Mężczyzna początkowo się nie przyznawał. Jednak z upływem czasu stracił pewność siebie i złożył wyjaśnienia. Powiedział, że był zazdrosny i chciał swojej byłej partnerce zrobić na złość. Nie sądził, że tak szybko zostanie zatrzymany. Wczoraj prokurator z Braniewa zastosował wobec niego dozór policyjny. Teraz Mariusz D. odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Wcześniej był notowany za kradzież.